Jak nieść pomoc w dobie kryzysów i konfliktów, czyli rozmowa z przedstawicielką PAH

Agnieszka Zugaj
Wywiad | 18 sierpnia 2022
Komentarze 0
Przedstawiciel PAH

Polska Akcja Humanitarna to znana organizacja, która od przeszło 30 lat udziela pomocy osobom cierpiącym zarówno z powodu braku dostępu do wody, żywności czy podstawowych produktów, jak i uchodźcom uciekającym przed konfliktami zbrojnymi.

Podczas tegorocznej edycji Pol’and’Rock Festival porozmawialiśmy z panią Natalią Makulską, specjalistką ds. komunikacji w PAH, która przedstawiła nam cele organizacji oraz opowiedziała, w jaki sposób pomagają oni osobom z Ukrainy.

Opowiedz na wstępie trochę o twojej organizacji. Czym jest Polska Akcja Humanitarna i jaką działalnością się zajmuje?

PAH jest organizacją pozarządową. Specjalizujemy się w udzielaniu pomocy humanitarnej. Pomagamy ludności cywilnej, która cierpi z powodu katastrof naturalnych bądź konfliktów zbrojnych. Specjalizujemy się zwłaszcza w sektorze wodno-sanitarnym, czyli tzw. WASH. Oznacza to, że zajmujemy się głównie kwestią dostępu do wody. Dbamy o dostęp do czystej wody, budujemy latryny (toalety), promujemy higienę, sanitariaty, dystrybuujemy paczki higieniczne, wiercimy studnie, z czego jesteśmy znani najbardziej. Prowadzimy także inne działania np. w zakresie wsparcia rolnictwa, ochrony zdrowia, edukacji. PAH obchodzi w tym roku 30-lecie, bo cała organizacja została założona w grudniu 1992 roku. Wszystko zaczęło się od konwojów do Sarajewa w trakcie wojny w Jugosławii, a później pomoc rozprzestrzeniła się na znacznie większą skalę. Aktualnie mamy kilka misji: w Somalii, w Jemenie, w Sudanie Południowym, w Iraku i w Ukrainie. W samej Ukrainie działamy już od 2014 roku, więc ten teren jest nam dobrze znany. Oprócz tego prowadzimy również działania w innych krajach, między innymi na Madagaskarze i w Kenii.

W jaki sposób wasza organizacja wspiera uchodźców z Ukrainy?

Jeżeli chodzi o pomoc uchodźcom i uchodźczyniom z Ukrainy, to uruchomiliśmy nową misję zbudowaną na kształt tych zagranicznych. To, co aktualnie oferujemy, to m.in. program pomocy finansowej dla uchodźców z Ukrainy. Rozszerzyliśmy go już o dodatkowe lokalizacje, aktualnie jest ich pięć, a wcześniej była tylko jedna. Program prowadzony jest ze Związkiem Ukraińców w Polsce. Jest to program, w którym po zakwalifikowaniu się osoby z Ukrainy mogą otrzymać karty pomocowe, działające na wzór kar debetowych, ze środkami do życia na 3 miesiące.

Jeżeli chodzi o inną pomoc uchodźcom w Polsce, to nasz program Pajacyk, który funkcjonuje od 1998 roku, został rozszerzony o program pomocy psychospołecznej. Wspiera on zarówno dzieci z Ukrainy pod względem dostępu do żywności w szkołach, jak i osoby, które zmagają się z kryzysem i traumą uchodźczą. W ramach tego programu od września będą organizowane zajęcia wsparcia w pokonywaniu trudności szkolnych, bariery językowej, a także inne zajęcia grupowe i indywidualne związane z przezwyciężaniem traumy.

Zbliża się zima, co prawdopodobnie będzie skutkować kolejną falą uchodźców z Ukrainy. Czy istnieją jakieś rozwiązania lub programy pomocy, które planujecie w tym okresie wprowadzić?

My przede wszystkim nastawiamy się na pomoc w zimie na miejscu w Ukrainie. Już teraz myślimy, co może dziać się za tych kilka miesięcy i staramy się odpowiedzieć na pytania, jakie działania i pomoc będą tam potrzebne. Przede wszystkim bierzemy pod uwagę to, że duża część infrastruktury i wiele domów zostało bardzo uszkodzonych lub wręcz zniszczonych, więc problem będzie zarówno z ogrzaniem mieszkań, jak i ogólnie z noclegiem dla poszczególnych osób i rodzin oraz z dostępem do podstawowych produktów.

Pomagamy oczywiście uchodźcom, którzy są już w Polsce, ale specjalizujemy się głównie w działaniach pomocy bezpośrednio w strefach konfliktu. Przede wszystkim kontynuujemy nasze programy w Ukrainie. Jak już wspomniałam, jesteśmy tam od 2014 roku, więc dobrze znamy ten teren. Głównie nasze działania skupiały się na wschodzie, czyli w obwodzie donieckim, ługańskim, a te tereny są teraz trudno dostępne i ludzie tutaj mają mniejsze szanse na ucieczkę. Są to często osoby starsze czy osoby z niepełnosprawnościami. Staramy się do nich docierać, dostarczamy żywność, pakiety higieniczne, ale także wsparcie psychologiczne. Przez pierwsze tygodnie eskalacji konfliktu udzielaliśmy wsparcia psychologicznego przez telefon, co było bardzo ważne dla osób, które nie mogły opuścić terenu konfliktu. Docieramy także na zachód, do Lwowa, do centrum kraju – do Kijowa – czy na wschód i południe – do Charkowa, Mikołajowa, Dniepru, Zaporoża. W obwodzie lwowskim też prowadzimy program wsparcia finansowego dla osób wewnętrznie przemieszczonych, czyli osób, które uciekły ze swoich domów, ale nie opuściły Ukrainy. Naszą główną pomoc stanowią transporty paczek żywnościowych oraz higienicznych. Nie ma standardu, jeżeli chodzi o rodzaje paczek, niektóre z nich starczają dla jednej osoby dorosłej na tydzień, inne na miesiąc. Czasami są to paczki, które są w stanie zaspokoić miesięczne potrzeby całej rodziny. Wszystko oczywiście zależy od tego, jakie jest zapotrzebowanie oraz jakie my sami posiadamy zasoby. Docieramy do osób dorosłych, dzieci i niemowląt. W ostatnim czasie mieliśmy duży transport do domu spokojnej starości. W takich paczkach higienicznych są zazwyczaj mydła, szczoteczki do zębów, szampony, ale też podpaski czy tampony dla kobiet. Za chwilę rusza też 8 centrów społecznych, świadczących kompleksową pomoc – od psychologicznej i społecznej do finansowej i przedmiotowej.

Zobacz też: Dzisiejsza sytuacja na polskiej granicy: ilu Ukraińców przekroczyło granicę z Polską w 2023 r.

Czy takie paczki dojeżdżają na linię frontu, czy zatrzymywane są w większych miastach?

U nas wygląda to w ten sposób, że współpracujemy z lokalnymi organizacjami. Zapewniamy transport paczek do naszych magazynów, które mamy w kilku miejscach w Ukrainie, natomiast w dystrybucji wspierają nas już lokalne organizacje. Dzięki temu właśnie łatwiej jest nam dotrzeć do obszarów, które są objęte konfliktem, do którego ciężej się dostać. Te organizacje znają też kontekst lokalny, potrzeby itp.

Masz jakieś pozytywne historie, które napędzają was do dalszej pracy i pomocy?

Bardzo rozszerzyliśmy swoją działalność w Ukrainie, dlatego na misjach zatrudniamy przede wszystkim lokalnych pracowników. Ostatnio przyjęliśmy dwie kobiety, które długo szukały pracy na wschodzie. Zostały zatrudnione przez centrum naszego wsparcia psychospołecznego. Teraz pomagają osobom starszym, dostarczając wodę, żywność, leki, ale nie tylko. Wspierają psychicznie, rozmawiają i spotykają się z ludźmi. Ostatnio urządziły przyjęcie urodzinowe dla 70-letniej pani. Mieszka ona w jednym domu z 90-letnimi rodzicami (wszyscy mają problemy z poruszaniem się, słuchem, mową). I takie właśnie działania dają niezwykłą nadzieję i pokazują, że nawet w trudnych momentach można znaleźć odrobinę radości i spokoju.

Komentarze 0
Polecane
Najnowsze
Popularne

Możliwość komentowania została wyłączona.