Sprzedaż największej warszawskiej grupy pomocowej na FB – moderatorzy usunięci bez wyjaśnienia

administrator
Ukraina, Warszawa | 3 października 2023
Komentarze 0
Grupa na FB - pomoc dla Ukrainy w Warszawie-PL

Sprawa sprzedaży popularnej grupy pomocowej „POMOC DLA UKRAINY – WARSZAWA” na Facebooku budzi kontrowersje. Moderatorzy, którzy przez 1,5 roku pracowali społecznie, z chęci niesienia pomocy Ukrainie, zostali bez uprzedzenia usunięci z grupy liczącej 104 000 obserwujących. Czy sprzedaż grupy, zbudowanej na pracy wolontariuszy, jest działaniem legalnym oraz moralnym?

Moderatorzy pomagali od początku wojny. Czy tą pomocą można handlować?

Grupa POMOC DLA UKRAINY – WARSZAWA na Facebooku licząca 104 000 aktywnych użytkowników od początku wojny w Ukrainie była miejscem, gdzie uchodźcy mogli szukać pomocy oraz informacji po przyjeździe do Polski. Została stworzona jako inicjatywa niesienia pomocy uchodźcom, a moderatorzy prowadzili ją społecznie, nie otrzymując żadnych korzyści majątkowych. Grupa funkcjonowała od pierwszych dni kryzysu uchodźczego (24.02.2022 r.), stanowiąc dla wielu pierwsze źródło wsparcia informacyjnego związanego z pobytem w Polsce.

Jednak niedawno administrator grupy niespodziewanie poinformował moderatorów oraz użytkowników o jej sprzedaży. Wiadomość brzmiała: „Hej, chciałam Was poinformować, że podjęłam decyzję o sprzedaży grupy. Ja niestety od dawna nie uczestniczę w jej administrowaniu – nie mam na to czasu. Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc i zaangażowanie 🙂”.

W związku z tą decyzją, moderatorzy postanowili założyć nową grupę na Facebooku, aby kontynuować swoją misję pomocy. Można do grupy dołączyć pod linkiem:

https://www.facebook.com/groups/6084656374969298

Wielu z nich zastanawia się, czy moralne jest wykorzystywanie pracy wolontariuszy do osiągnięcia korzyści majątkowych. Sprawa budzi wiele pytań i kontrowersji dotyczących prawdziwych intencji administratora i moralności jego decyzji.

Czy społeczność, która od początku miała na celu pomoc innym, powinna być przedmiotem handlu? Czy praca i zaangażowanie wolontariuszy, którzy poświęcali swój czas i energię, mogą być tak łatwo zmonetyzowane? Te pytania są teraz przedmiotem gorącej dyskusji wśród byłych moderatorów grupy.

Kto sprzedał grupę i kto ją kupił?

Kiedy słyszymy o sprzedaży grupy na Facebooku, budzi to wiele pytań i wątpliwości, szczególnie gdy grupa ta miała na celu pomoc uchodźcom z Ukrainy. Osobą, która dopuściła się takiej transakcji jest znaną prawniczką z warszawskiej kancelarii, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. O Ironio losu, jest inicjatorką licznych działań charytatywnych i to pro bono jak podaje na stronie kancelarii.

Nasza redakcja próbowała się skontaktować z Panią Marią poprzez kancelarię, ale okazało się, że ta Pani już tam nie pracuje. Chociaż na stronie kancelarii dalej widnieje jako pracownik kancelarii.

Nie wiemy dużo o osobach, które stały się nowymi właścicielami grupy, ale obecnie pojawia się tam mnóstwo postów związanych z hazardem, które są sprzeczne z polską ustawą antyhazardową. Zachęcają do wpłat na podejrzanych stronach, a nowi administratorzy to prawdopodobnie fikcyjne konta. Dotychczasowi moderatorzy, którzy pomagali uchodźcom, zostali wyrzuceni z grupy.

Gdy grupa pomocowa wpada w nieodpowiednie ręce, jej potencjał do dobra może zostać wykorzystany do nielegalnych celów. Stawia to pod znakiem zapytania legalność i moralność takich praktyk w kontekście regulaminu Facebooka.

Facebook powinien ścisło regulować praktyki handlu grupami, szczególnie takimi, które miały na celu niesienie pomocy potrzebującym. Obecna sytuacja pokazuje, jak łatwo takie grupy mogą zostać wykorzystane w nieetyczny sposób, co podważa zaufanie społeczności do platformy.

Kim byli moderatorzy i jak odebrali wiadomość o sprzedaży grupy.

Moderatorzy grupy, będącej ostoją informacji dla uchodźców przybywających do Polski, byli zszokowani wiadomością o jej sprzedaży. Wywołało to u nich zdumienie i niedowierzanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość pracy i wysiłku, jaki włożyli w ten projekt. Wolontariusze postrzegali swój wkład jako działanie społeczne, a nie komercyjne. Wszyscy z nich zastanawia się teraz, jakie motywy kierowały administratorką podczas podejmowania tak kontrowersyjnej decyzji. Oto kilka reakcji moderatorów na wieść o sprzedaży grupy.

Ewa:

Właśnie wyszłam z teatru i jestem w szoku… Brzmiało to jak prima aprilis albo jakby ktoś włamał się na Marysi konto…. To, że ona się nie udzielała, nie znaczy, że grupa nie działała. No i profil użytkownika – większość osób z Ukrainy oraz Polacy zaangażowani w pomoc. To faktyczne nie jest target.

Prawniczka, adwokatka, założycielka grupy pomocowej – nie spodziewałam się tego po niej.

Małgorzata:

mogła nas uprzedzić, a nie stawiać przed faktem dokonanym

Tak się nie robi. Ona sprzedała to co myśmy wypracowali za free. I nie mieliśmy zamiaru tym handlować.

Ta grupa ma taki zasięg, bo ludzie mają do niej zaufanie. Rzygać mi się chce, jak pomyślę co się stało.

Ania:

Ludzie serio szukają pomocy jeszcze, a tu nagle co, reklamy będą?

Jest mi serio, serio smutno 🙁 Bardzo dużo serca w to włożyłam i teraz czuje że przed decyzje jednej osoby dużo osób zostaje na lodzie

Napisałam do Marysi, czy odczyta czy nie, nie wiem, ale przynajmniej ja się ze sobą sama lepiej czuje:

Hej, nie wiem co kierowało Twoja decyzja i nie będę o to pytać, natomiast chciałam tylko powiedzieć, że jest mi na prawdę bardzo, bardzo smutno i przykro, że przed coś w co włożyłam dużo serca, z chwili na chwilę zniknęło – wszyscy moderatorzy zostali wyrzuceni i zablokowani w grupie

Tak wyglądała jej motywacja do pracy jako moderator:

Bezsilność i chęć pomocy – nie mam auta, nie możliwości pojechania na granicę, cieżko też, żeby przyjąć kogoś do domu, ale jestem dobra w łączenie faktów, więc na początku mocno łączyłam potrzebujących i chętnymi do pomocy, i tak się zaczęło. Pomagałam też offline na dworcu i przy UM ale w miarę jak te działania zostały wygaszane, została mi tylko grupa

Weronika:

Tyle pracy włożone w ta grupę

Mogła po prostu odejść, ale lepiej troszkę forsy na grupie zbić 🙈

Ale chamstwo ze strony Marysi, w stosunku do nas i tych 105 tysięcy innych osób 🙈

Julia:

Też nie spodziewałam się tego, trzęsły mi się ręce jak pisałam (Post za nim jeszcze odebrano prawa moderatora)

Swoją motywację do pracy jako moderator opisuje następująco:

Ja mam sama pochodzenie polsko-ukraińskie, mieszkam w Polsce od 6 lat. Przeszłam przez sporo biurokracji dla cudzoziemców Pesel, meldunek, wizy, uczelnie, apostille, konsulaty, pobyt stały, akty urodzenia, ślub. Sporo wiem właśnie z takich momentów organizacyjnych. No i znam ukraiński, rosyjski, polski i angielski. Chciałam bardzo pomoc uchodźcom, ale na taką fizyczną pomoc nie mam wewnętrznej siły a na taką online bardzo spoko, jak mam czas to pomagam

Ark dalej nie dowierza w to co się stało:

Podsumowując mamy poważne przesłanki, żeby sądzić, że wieszanie psów na Marysi było zupełnie bezpodstawne a ona sama Pewnie teraz siedzi gdzieś i płacze, bo jej wstyd za To co się stało… zgaduje, że hakerzy mają jakiś zaawansowany mechanizm przejmowania grup powyżej 100 000 osób i właśnie padła i my wszyscy jego ofiarą.

Co dalej z grupą „POMOC DLA UKRAINY – WARSZAWA”?

W świetle niedawnego wydarzenia, w którym grupa Facebookowa stworzona do niesienia pomocy uchodźcom została sprzedana, moderatorzy tej społeczności postanowili założyć nową grupę. Wciąż są zdeterminowani, aby kontynuować swoją misję wsparcia dla osób w potrzebie, szczególnie dla uchodźców z Ukrainy. Podajemy adres do nowej grupy https://www.facebook.com/groups/6084656374969298

Sprzedaż takiej grupy stawia jednak pod znakiem zapytania zgodność takich działań z prawem, zarówno regulaminem Facebooka, jak i polskim prawem. Dlatego rodzą się następujące pytania:

Czy facebook pozwala handlować grupami na swojej platformie?

Czy pozwala na to, aby miejsce pomocy dla uchodźców przerobić na miejsce do osiągania korzyści majątkowych z proponowania gier hazardowych, linkowania podejrzanych stron i zachęcania do przelewów na podejrzane konta bankowe?

Czy w świetle prawa takie działania są moralne, aby wykorzystywać sytuacje wojny i ciężkiej pracy do osiągania korzyści majątkowych poprzez sprzedawania grupy charytatywnej?

W świetle art. 405 kodeksu cywilnego, „ktoś, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, jest zobowiązany do jej zwrotu”. Czy to prawo ma racje bytu?

Ten incydent powinien posłużyć za ostrzeżenie dla innych moderatorów i użytkowników Facebooka, aby byli świadomi możliwości wystąpienia podobnych praktyk. Zachęcamy również do komentowania i wsparcia wolontariuszy, którzy poczuli się poszkodowani przez tę sytuację, a także do dyskusji na temat tego, jak można chronić społeczności online przed podobnymi działaniami w przyszłości.

Komentarze 0
Polecane
Najnowsze
Popularne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *